Ostatnie protesty kibicow wobec rzadu i calego establiszmentu medialnego budza we mnie, z jednej strony, podziw, za ich celne ukazujace zaklamanie rzadu hasla na banerach typu:" polityczni lgarze za afere hazardowa zamknijcie cmentarze", a z drugiej strony, nie mam pewnosci czy pomimo wspolnego celu ktory polaczyl wiele srodowisk w tym antyrzadowym sprzeciwie, nie jest on czasem zawarciem paktu z diablem, ktory w przebiegly sposob chowa obecnie swoje agresywne sklonnosci, by pokazac wszystkim, ze nie jest tym, kim jest w rzeczywistosci.
Otoz, niedalej jak wczoraj, slynny "Staruch"- herszt kiboli z "zylety" ( ten ktory niedawno wbiegl na boisko i spoliczkowal pilkarza) podczas demonstracji antyrzadowej, ktora odbyla sie pod stadionem Legii, nawolywal swoich kompanow do zachowania spokoju i do nie wywolywania burd.
Fakt nawolywania do spokojnego protestu zasluguje oczywiscie na aprobate. Jednak, czyz nie wyglada to wszysko na mediala "scieme" pod publike, ktora ma przeslonic wszystkim niewygodny fakt, ze kibice to wlasnie w duzym stopniu agresywni chuligani?
Bo przeciez trudno uwierzyc w to, ze "Staruch" nagle sie przeobrazil, i stal sie oredownikiem kulturalnego dopingu, a nawet trybunem ludowym prowadzacym masy w obywatelskim sprzeciwie wobec wladzy.
Warto zadac sobie w tym momencie pytanie ilu takich "staruchow" walczacych o sprawiedliwosc spoleczna i okazyjnie nakladajacych patriotyczne szaty, ma decydujacy wplyw na caly ruch kibicowski w Polsce?
Nie chce przy okazji kategorycznie odmawiac tym ludziom pewnej szczerosci w przezywaniu patriotycznych uniesien, jak chociazby podczas rocznic Powstania Warszawskiego, oraz pewnych racji w dazeniu do prawdy. Chce tylko podkreslic, ze wedlug mojego najglebszego przekonania, wyznawcy kultu agresji, i ci wykorzystujacy obrazliwe antysemickie przyspiewki w celu obrazania innych, a ktorych przeciez nie brakuje wsrod kibicow, nawiazuja w bezposredni sposob do nazistowskiej ideologii, przeciwko ktorej walczyli i gineli tak ponoc przez nich szanowani Powstancy Warszawscy.
Chcialoby sie wierzyc, ze demonstracje takie jak ta wczorajsza pod stadionem Legii, ktora rzeczywiscie przebiegala bez bandyckich incydentow, sa dobrym prognostykiem na przyszlosc, i spowoduja przyjmowanie przez kibicow bardziej dopuszczalnych norm zachowan, rowniez u osobnikow pokroju "Starucha". A nie sa wylacznie dorazna gra na zdobycie tak im potrzebnego obecnie poparcia.
Warto w tym kontekscie zwrocic uwage na pewna wybiorczosc strony rzadowej, i ludzi z glownego nurtu medialnego, w podejsciu do zjawisk zwiazanych agresja mlodziezy.
Niedawno na "you tube" ogladalem film jak traktowani sa przez pewne odlamy mlodziezy starsi ludzie modlacy sie pod krzyzem, obok Palacu Prezydenckiego. Takich oznak zdziczenia nigdy wczesniej nie widzialem, nawet u kiboli. Podchmielone malolaty bluzgajace sie na staruszkow to dla mnie swietny przyklad degrengolady elit 3 RP, i ich "dzieci".
Grupy mlodziezy z tzw. "dobrych domow" wychowane na programach Wojewodzkiego, i innych "szolmenow" pogardzajacych ludzmi ktorych zaliczaja do "ciemnogrodu", ( pojecia wykreowanego przez dziennikarzy mainstreamu) szczegolnie slynace wlasnie z bojow ze staruszkami, nie sa przez polskie media chocby w minimalny sposob tak potepiane jak "kibole". Ba, sa przez nie wspierane jako dobry przyklad obywatelskich, pozytecznych inicjatyw przeciwko roznym "zagrozeniom" ( "Akcja krzyz" Dominika Tarasa, czy wczesniejsza "Schowaj babci" dowod )
Nawiasem mowiac wiecej zrozumienia budza we mnie zagubieni i troche zapomnieni przez wszystkich mlodzi "kibole", ktorzy chociaz probuja odnalezc sens takich pojec jak "honor", niz namaszczone przez GW pseudo- inteligenckie watachy wyzywajace sie na starszych ludziach.
Tak wlasnie wyglada Polska "swietych krow", gdzie moralnosc pewnych srodowisk wystepuje tylko wtedy, gdy jest w zgodzie z ich politycznymi i swiatopogladowymi sympatiami.
